Być może słyszałeś już kiedyś powiedzenie, że ludzie dzielą się na tych, którzy robią backupy i na tych, którzy zaczną je robić. Gdy jednak rozmawiam z klientami, często słyszę, że backupów własnej strony nie posiadają. Jedni w ogóle o tym nie pomyśleli. Inni zakładają, że hosting robi to za nich. I owszem – większość hostingów domyślnie wykonuje automatycznie kopie zapasowe, aby klienci nie musieli się tym martwić. Jednak czy aby na pewno tak jest?

Wszystko działa dobrze, aż do awarii

W nocy z 9 na 10 marca 2021 roku w Strasburgu doszło do poważnego pożaru serwerowni OVH. W jego wyniku uszkodzone zostały serwery. I od razu rozlała się fala awarii serwisów, które z tej serwerowni korzystały. Problemy dotknęły m. in. Baselinker.pl czy Bonito.pl.

„OK – awarie się zdarzają. Nie ma co dramatyzować. OVH Na pewno szybko sobie z tym poradzi i przywróci wszelkie usługi.” – takie było założenie osób, z którymi miałem kontakt, a których strony w tym incydencie ucierpiały.

Bardzo szybko okazało się jednak, że problem jest znacznie większy, niż by się mogło wydawać. W obliczu tak dużej awarii, support OVH nie nadążał z informowaniem klientów. Ustalanie, co i kiedy uda się przywrócić, zajmowało więc sporo czasu. Jednak skala problemu dała się poznać dopiero po kilku dniach. Właściciel serwerowni poinformował klientów, że odzyskanie backupów i ich udostępnienie może potrwać nawet kilkanaście dni.

Wyobrażasz sobie, co czuje właściciel niedziałającego sklepu, gdy słyszy, że przez co najmniej 2 tygodnie nie uda się przywrócić działania jego serwisu? A przecież to nie tylko problem sklepów. Po tej awarii pomagaliśmy np. właścicielowi serwisu newsowego, który miał spore problemy z reklamodawcami.

A co w tym przypadku pomoże posiadanie własnych, niezależnych backupów?

Załóżmy zatem, że Twoja strona ucierpiała w wyniku takiej awarii. Posiadając własne kopie zapasowe byłbyś w stanie przywrócić funkcjonowanie serwisu szybciej, niż umożliwi to OVH. W tym celu wystarczyłoby, abyś:

  1. Wykupił nową usługę hostingową.
  2. Przywrócił serwis z backupów na nowym serwerze.
  3. Przekierował DNSy domeny.

Cała procedura nie zajęłaby więcej niż 1 dzień. Nawet w przypadku bardzo dużych serwisów, których odtwarzanie mogłoby zająć więcej czasu, bez problemu powinno się udać przywrócić funkcjonowanie strony w krótkim czasie, a najwyżej część danych nie byłaby dostępna od razu. Tak było w przypadku jednego z naszych klientów, gdzie byliśmy w stanie przywrócić działanie strony w kilka godzin, a następnie przez kilka kolejnych dni odzyskiwane były archiwalne zdjęcia wgrywane na serwer.

Kluczowe jest oczywiście takie skonstruowanie infrastruktury i wykonywanie backupów w taki sposób, aby wykonanie powyższych 3 kroków w przypadku awarii było możliwe. Ale to jest już temat na zupełnie inny artykuł…

To co mam teraz zrobić?

Jeśli masz stronę i nie wiesz, czy jest ona backupowana – sprawdź to. Ustal, czy oraz jak często kopie zapasowe są wykonywane i przez kogo oraz gdzie i jak długo są one przechowywane.

A jeśli masz jakieś pytania lub potrzebujesz pomocy w przygotowaniu serwisu na wszelkiego rodzaju awarie, sprawdź naszą ofertę opieki technicznej nad stronami.